Opis badaniaBadanie MR glowy wykonano w sekwencji T1, T2, FLAIR, DWI w płaszczyznach...
Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta
Temat: Zakażenie organizmu (1)
- https://www.forumneurologiczne.pl/forum/zakazenie-organizmu/watek/500100/1.html#p500100https://www.forumneurologiczne.pl/forum/zakazenie-organizmu/watek/500100/1.html Zakażenie organizmu Gość
Pisze tutaj, żeby ostrzec wszsytkich, ktorzy maja pod swoja opieką starsze osoby. Tydzien temu moja babcia, 96 lat, w poludnie dostała objawów, ktore jak potem nam powiedziano mogly byc spowodowane udarem. Zaczela mowic niewyraznie, bełkotać, zaczely jej drgac ręce, miala nieskoordynowane ruchy. Wezwalismy pogotowie, lekarz nie stwierdzil nic, polecil ja obserwowac i jakby nie jadla to nie szkodzi, jak nie bedzie piła to wezwac pogotowie. Na drugi dzien dodać stracilismy z babcia kontakt, lezala i nawet sie nie odzywała. Nie piła niczego. Wezwaliśmy pogotowie. Nie chcialo przyjechac. Lekarka domowa nie chciala przyjsc, stwierdziala ze najpierw powinna isc do szpitala i miec badania a ona uwaza ze nalezy jej pozwolic odejsc. Zmusilem dyspozytorke zeby wyslala pogotowie ostrzegajac ze wezwe policje. Przyjechalo pogotowie i zabralo ja do szpitala. Pojechalem za nimi. Lekarz dyżurny na internie powiedizal mi ze ma serce w porzadku, pluca tez i ze generalnie nie ma powodów zeby ja zatrzymywac, ale ze byla - jego zdaniem - agresywna - zlecil konsultacje psychiatryczna. Pewnie dlatego ze to byl sasiedni oddzial i mogl sie pozbyc problemu. Dwie lekarki na dyzurze (2 w nocy) nie wiedzialy co zrobic, nie widzialy powodów zeby ja zatrzymac i po raz pierwszy uslyszelismy wtedy ze to moze byc udar - ale to bardzo pozno przyjechala i powinna na neurologie. Odwiezli ja na interne a ten morderca z interny stwierdzil ze w takim razie ja wypisuje. Na moje zyczenie dal jej kroplowke. Na drugi dzien pilegniarka nie byla w stanie jej dalej napoic, podala jej kroplówke. Stan babci sie pogarszal. Na nastepny dzien - gdy pogotowie nie chcialo przyjechac a lekarka domowa dalej twierdzial ze nalezy dac jej odejsc wezwalismy neurologa prywatnie (sobota - jedyny ktory mial wlaczony telefon). Mila emerytowana neurolog stwierdzial ze wedlug niej mózg jest w porzadku, jesli byl udar to niwielki, ze odruchy ma ok, ze slyszy, wypisala skierowanie do szpitala na neurologie i na przejazd karetka. Z gory uprzedzila ze moga nie przyjechac albo jej nie przyjac. Udalo mi sie uruchomic jakies kontakty ze znajomymi lekarzami, ktorzy mieli znajomych na neurologii. Podzialalo, przyjeli ja, zrobili tomograf i wszsytkie badania. Nie miala udaru, okazalo sie ze to bylo zakazenie zwykle organizmu, potem odwodnienie, ktore sie nalozylo i ktore zrujnowalo jej stan i uszkodzilo nerki. Lezy teraz na intensywnej terapi, ma podane antybiotyki, dialize nerek i walczy o życie. Stan jest bardzo ciężki, rokowania żadne. A WYSTARCZYLOBY GDYBY MORDERCA z pierwszego szpitala zrobil jej badania krwi. Prawdopodobnie podany wtedy antybiotyk wyleczylby ja juz na drugi dzien. Nigdy sie nie poddawajcie!!! Nie wierzcie w diagnozy półdebili z pogotowia lub półdebili z dyżurów nocnych. Wzywajcie prywatnie lekarzy!!! Gdybysmy wczesniej o tym wszstykim wiedzieli to babcia w ogole nie bylaby już chora. Mam nadzieje ze morderca z interny w Szczecinie Zdrojach, ktory mial dyżur we wtorek w nocy sam kiedys trafi pod opieke takiego samego zwyrodnialca!!
- Gość
- Poproszę o pomoc w odczytaniu rezonansu magnetycznego mojej mamy
- Torbiel grzbietu nosa z penetracją do jamy czaszki
Witam szukam rodziców dzieci operowanych w szpitalu dziecięcym w Bydgoszczy u...
- Neurolog dziecięcy.
Witam. Mój syn ma 5 lat. Od jakiś trzech tygodni dziwnie zgina głowę w...
- Leczenie
Mojej mamie pomógł zabieg gamma knife w Warszawie na tyle, iż bierze obecnie...