Wtajcie, dziękuje za przyjęcie do grupy. Mój syn 30 maja miał wypadek,ma...
Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta
Temat: utrata przytomności (1)
- https://www.forumneurologiczne.pl/forum/utrata-przytomnosci/watek/1213664/1.html#p1213664https://www.forumneurologiczne.pl/forum/utrata-przytomnosci/watek/1213664/1.html utrata przytomności Gość
Moja mama jest chora. Trwa to już od kilku lat, lekarze nie wiedzą co jej jest dokładnie a choroba nie postępuje nawet wręcz przeciwnie, moja mama się zmienia. Wiec postanowiłam poszukac rady tutaj. Może ktoś przynajmniej trochę rozswietli ta sytuacje u zechce mi pomóc. Zaczęło się od tego, że traciła pamięć, kładla coś a za 5min nie wiedziała gdzie to jest. Na początku kazdy to lekceważyl, każdemu zdarza się coś zapomnieć. Jednak później zaczęły się problemy z komunikacją, coraz gorzej składala zdania w jedna całość, mówiła pojedyncze słowa, z przejęciem, często się denerwuje, gdy ktoś do niej mówił nie rozumiała go, mówia o czymś innym, nie było można się z nią porozumieć, to trwało chwile ale często wracalo. Gdy odbierała telefon, jeżeli trafiła na dobry przycisk a umie odbierać telefony, było ja dopiero słychać po 5 min gdy doszło do niej ze ktoś coś powiedział, czasami zalapala a czasami łatwe pytanie kończyło się 15minutowa rozmowa jak powtarzałam je ciągle by uzyskać prawidłową odpowiedź. Później doszło do takiego momentu ze nie poznała własnej córki, dopiero chwile pozniej. Byłam z mama na badania rezonansu jednak nic nie wykazało. Poszliśmy do neurologa, wszystkie badania były ok. W końcu zaprowadziłam mamę do psychiatry, przepisała jej leki, które w jakimś stopniu jej pomogły, można się nią w miarę porozumieć, porozmawiać, umie juz opowiadać, ma nawroty tego ale pani psychiatra powiedziała ze to ustąpi dopiero za kilka lat. Teraz się strasznie boje o nią bo często traci świadomość i się przewraca, sama z siebie, traci samokontrole, np wstaje z kanapy i nagle laduje pomiędzy kanapa a fotelem, chce usiąść przy stole, laduje pod nim. Ostatnio mało co się nie utopila w wannie, spadła z bardzo stromych schodów gdzie była cała poobijana. Boje się o nią. Ona tego nie wie jak to się dzieje. Jest cała posiniaczona. Nie wiem co robić, gdzie się udać. Moje serce krzyczy POMOCY dla mojej mamy. Proszę o komentarze
- Gość
- uraz aksonalny
- wodniaki podtwardówkowe
Cześć, szukam osób, które w dzieciństwie miały wodniaki...
- Hiperprolaktynemia
Czesc!Od jakiegos czasu zmagam sie z hiperprolaktynemia. Jestem zapisana na rezonans za...
- Karate / EEG - zmiany napadowe uogólnione
Witam,Chcialem sie podzielic sytuacja jaka mam w tej chwili z moim 12-letnim synem. Od...