WitamWszystko zaczęło się w styczniu kiedy siedząc w knajpie poczułam...
Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta
Temat: NERW PROMIENIOWY (19)
- https://www.forumneurologiczne.pl/forum/nerw-promieniowy/watek/59281/1.html#p59281https://www.forumneurologiczne.pl/forum/nerw-promieniowy/watek/59281/1.html NERW PROMIENIOWY Gość
podczas operacji zespolenia kości ramieniowej po wieloodłamowym złamaniu został uszkodzony, bądz nadwyrężony nerw promieniowy,
mam niedowład nadgarstka i palcy prawej ręki
proszę wszystkich którzy mają jakiekolwiek informacje dotyczące nerwu promieniowego jak leczyć, rehabilitować, może kontakt do dobrego specjalisty......................
jestem styrasznie załamana nie ruszam prawą ręką a mam 4 miesięczne dziecko, którym nie mogę się sama zajmować
PROSZĘ O POMOCOstatnia edycja: - https://www.forumneurologiczne.pl/forum/nerw-promieniowy/watek/59281/1.html#p158332https://www.forumneurologiczne.pl/forum/nerw-promieniowy/watek/59281/1.html NERW PROMIENIOWY Gość
cześć! sam właśnie mam podobny problem do Twojego. Jestem 2 tyg po operacji zespolenia k ramiennej (tez prawej) i w wyniku rewizji nerwu promieniowego mam (czasowy- mam nadzieje) niedowład. Na początku w ogóle nie mogłem prostować nadgarstka ani palców w st paliczów bliższych.Na dzień dzisiejszy mogę wykonań pełny ruch w nadgarstku i prostwać 1 palec i w nieznaczym stopniu odwodzić kciuk. Jest to wynik bardzo intensywnej i regularnej rehabilitacji która prowadziłem sobie sam (jestem studentem 4 roku medycyny). Po przewertowaniu mnóstwa książek o tej tematyce mogę jedynie powiedzieć do jakich wniosków sam doszedłem i po jakiej formie rehabilitacji widać rezultaty:
zaczynam od ćwiczeń izometrycznych w stawie śródrecznonadgarstkowym x4 serie po 15 powtórzeń z czego każde napięcie mięśnia trwa 2-3s.
Kolejnym etapem jest bierny ruch w nadgarstku x30 (jest to konieczne po ćwiczeniach izometrycznych jak i do zachowania czucia proprioceptywnego w stawie- tzn żeby przypominać receptorom w stawch jaki jest ich normalny zakres ruchu)
ćwiczenia izometryczne powtarzam następnie we wszystkich st dłoni (między paliczkowe bliższe, dalsze w tym kciuka) Oczywiście ćwiczy tu się tylko ruchy prostowania oraz odwodzenia (kciuk) Po izometryce tak jak podałem na przykładzie st środrecznonadgarstkowego wykonujemy na każdy st ćwiczenia bierne. Kolejnym etapem są ćwicznia czynne- jest to moim zdaniem najbardziej istotna część rehabilitacji. Opiera się na metodzie PNF (polegającej na torowaniu impulsom nerwowym drogi mózg-> mięsień) w praktyce polega to na maksymalnym skupieniu się na ruchu który staramy się wykonać opisze to znowu na przykładzie ruchu prostowania nadgarstka: siadamy bokiem do stołu tak żeby ręka wygodnie leżała na stole i była lekko zgięta w łokciu pod przedramię podkładamy np. zrolowany ręcznik w taki sposób żeby nadgarstek swobodnie opadał. Cwiczenie polega staraniu unoszenia nadgarstka. Jeżeli już jakiś ruch jest widoczny należy wówczas przytrzymać chwilę reke w tym wyproście (nie zadługo żeby nie zmęczyć mięśnia) i następnie druga ręką pomóc wykonać ręce cały zakres ruchu w stawie (oczywiście gdy pomagamy drugą reką cały czas staramy się myśleć o ruchu i wspomagać ćwiczonym mięśniem).Jest to połączenie ćwiczeń czynnych i samowspomaganych-prowadzonych. Wykonujemy tak 5 powtórzeń chwilka na odpoczynek i znowu. robimy tak 4 serię. Oczywiście serii w razie wcześniejszego zmęczenia mięśnia może być mniej ponieważ zbyt duże zmeczenie m nie ma zadnego sensu ani nie da (moim zdaniem) oczekiwanych szybkich efektów. Kolejnym istotnym elementem jest elektrostymulacja. Na nią oczywiście radziłbym iść prywatnie i to od zaraz. Ja sobie ją robie sam w zaprzyjażnionym gabinecie ale Ty nie musisz nic o niej wiedzieć idąc i płacąc u specjalisty. I tu w razie czego podam Ci wskazówki dla rehabilitanta (bo w moim przypadku było tak, że stosowali mi w szpitalu nieopowiedie parametry co niemiało sensu z resza mięsien ani wtedy drgnął). Wiec tak: należy zacząć od elektrodiagnostyki i wykreślenia krzywej i/t z której bedzie wynikało jaki czas impulsu oraz kształt prądu będzie dla Ciebie odpowiedni. (w moim przypadku jest to prąd o kształcie prostokątnym o długości impulsu 100ms oraz czasie przerwy 1000ms- nie należy się tym sugerować ponieważ jest to kwestia indywidalna, stymulacja konkretnym parametrami odpowiada konkretnemu stopniowi niedowładu). Spotkałem przez przypadek w szkole kobięte- autora kśiążek o tego typu zabiegach fizykalnych. Doszliśmy do porozuminia, ze zastosowałem odpowiednie parametry itd. i co ważniejsze osoba ta poradziła mi robienie zabiegu w seriach aby uniknąć zbyt szybkiego zmęczenia mięśnia tzn. 5 skurczów (ruchów) minutowa przerwa i znowu. I tak 20 takich serii co daje łącznie 100 skurczów. Czas zabiegu wtedy trwa ok. 25min- wliczajac w to przerwy. Te ostatnie informacje dotyczace elektrostymulacji podałem tylko po to zeby o nich powiedziec rehabilitantowi jezeli sam do tego nie dojdzie (bo ja niestety moglem liczyc tylko na siebi bo nibardzo wiedzieli jak to zrobić)
Wszelkie informacje jakie zamisciłrm dla Ciebie sa niejako opisem mojej wlasnej rehabilitacji ktora opiera sie na co i rusz to nowtch przeczytanych ksiazkach w tej dziedzinie bo mi tez zalezy zeby miec to juz z glowy). To co z grubsza opisalem mi pomogło i mam nadzieje pomagać bedzie az do całowitego powtotu utraconych po operacji funkcji reki. Z gory przepraszam za błędy w pisownii- pisze lewa rekąZa błędy merytoryczne nieodpowiadam- bazuje tu na wiedzy własnej, przeczytanych ksiazkach w tej tematyce i konsultacjach z profesorami szpitala klinicznego we wrocławiu w którym mam zajęcia. Pozdrawiam i czekam na ew pytania ew. relacje z postepów. Zdrowia życzę! P.
Ostatnia edycja: - https://www.forumneurologiczne.pl/forum/nerw-promieniowy/watek/59281/1.html#p158333https://www.forumneurologiczne.pl/forum/nerw-promieniowy/watek/59281/1.html NERW PROMIENIOWY Gość
16-10-2008 o 17:20, gość :
podczas operacji zespolenia kości ramieniowej po wieloodłamowym złamaniu został uszkodzony, bądz nadwyrężony nerw promieniowy,
mam niedowład nadgarstka i palcy prawej ręki
proszę wszystkich którzy mają jakiekolwiek informacje dotyczące nerwu promieniowego jak leczyć, rehabilitować, może kontakt do dobrego specjalisty......................
jestem styrasznie załamana nie ruszam prawą ręką a mam 4 miesięczne dziecko, którym nie mogę się sama zajmować
PROSZĘ O POMOCOstatnia edycja: - https://www.forumneurologiczne.pl/forum/nerw-promieniowy/watek/59281/1.html#p438500https://www.forumneurologiczne.pl/forum/nerw-promieniowy/watek/59281/1.html NERW PROMIENIOWY Gość
Witam!
Postaram sie pisac krotko i tresciwie.
Zatem.
Kosc ramiennna zlamalem 30.06.2009,gdzie przy okazji zostal uszkodzonynerw promieniowy,po nieprofesjonalnej pomocy w Dublinie wrocilem do bialegostoku.
Otrzymalem gips wazacay okolo 4kg na okres 13tyg,spekulacje po zaczerpnieciu 6 opini lekarskiej na zrost kosci 8-12tyg.
Na zrosc kosci polecam:
-Vitrum Calcium1250+D3 (najsilniejsze dostepne wapno na rynko 62.5%)
-Millgamia vitaminy z grupy B (recepta)
-Nivalin najsilniejszy dostepny srodek pobudzajacy
i przyspieszajacy regeneracje (na recepte)
-Arthron Complex na przykurcze (po gipsie)
-Ala Nerv podobne dzialanie do nivalinu.
Wielu lekarzy mowi ..."Najpierw zrost kosci potem nerw...",niejestem lekarzem ale 1 z ortopedow stwierdzil ze nie bylo by to komplikacja by brac leki na nerw przy zroscie kostnym.
jezeli ktos by chcial inf. postaram sie odp ASAP
[email protected] - https://www.forumneurologiczne.pl/forum/nerw-promieniowy/watek/59281/1.html#p438501https://www.forumneurologiczne.pl/forum/nerw-promieniowy/watek/59281/1.html NERW PROMIENIOWY Gość
Zapomnialem dodac.
Niezbedna jest kompleksowa i szybka rehabilitacja tuz po zdhjeciu gipsu,dlatego prosze prosic lekarza prowadzacego o wypisanie w miare wczesnie na rehabilitacje,ze wzgledu na kolejki
u mnie podczas rehabilitacji zastosowywano
-Masaz
-Magnetronic
-Stymulacja nerwu
-Dalamnizacja
-gimnastyka okolo 2h dziennie
Lekarz wypisuje czestotliwosc zabiegow zaleznie od schorzenia,jednak te sa niezbedne
Na koniec gdzies wyczytalem o akupunkuturze,jest ona b.droga w b-stoku,konsultacja kosztuje 70zl,zabieg 50,zatem przy 1 randce trzeba wyskoczyc ze 120+jakies jeszcze 15 po 50 w sumie 870,sugeruje by skorzystac ewentualnie w 2 polowie rehabilitacji,a skoncentrowac sie na rozciagnieciu przykurczy i sile.ja osobiscie korzystam jest to dosyc nieprzyjemne ale skuteczne.
pozdrawiam haniball_pl - https://www.forumneurologiczne.pl/forum/nerw-promieniowy/watek/59281/1.html#p596556https://www.forumneurologiczne.pl/forum/nerw-promieniowy/watek/59281/1.html NERW PROMIENIOWY Gość
witam, jakiś czas temu przeglądałam to forum, bo borykam się z tym samym problemem. 3 miesiące temu złamałam kość promieniową prawej ręki, jednakże przy samym złamaniu nie doszło do uszkodzenia nerwu. Złamanie zostało zespolone operacyjnie za pomoca blachy i śrub i zaraz po wybudzeniu z narkozy rączka całkowicie opadła, tzn całkowite porażenie prostowników, zginacze w stanie dobrym. Lekarze powiedzieli, ze to moze byc przejsciowe i kazali czekać. Zaraz po wyjsciu ze szpitala zapisalam sie na terapie laserową (prywatnie, zabieg trwajacy ok 30 min). Na temat lasera zdania wsrod ortopedow sa podzielone, jeden powiedzial mi ze to dziala jedynie powierzchownie (na blizne)natomiast drugi, ktory w moim miescie ma b dobra reputacje powiedzial ze jest to wrecz KONIECZNE, poniewaz przyspiesza to zrost kości i jednoczesnie odżywia nerw. Najwazniejsze jednak jest to, zeby znalezc terapeute, ktory naprawde zna sie na rzeczy, wiem o czym mowię - w pozniejszym czasie bralam rowniez laser na nfz( ktory trwal ok 6 min) po ktorym nie bylo zadnej poprawy, a nawet nastąpiło pogorszenie stanu ręki, ale o tym za chwilę. Panie rehabilitantki mówily mi ze porażenie nerwu może być również spowodowane uciskiem blachy na nerw i ze wskazane byloby jak najszybsze jej usunięcie, ortopedzi jednak nie chcieli o tym slyszeć, poniewaz minelo dopiero kilka tygodni i twierdzili, ze blache mozna wyjac dopiero po kilku dobrych miesiącach (zrost przy sztywnym zespoleniu nastepuje pozniej niz przy gipsie). Także miałam związane ręce. Chodziłam na rehabilitacje - elektrostymulacja, magnetronic + laser, rownolegle z prywatnym laserem. Zlozylo sie tak ze przez tydzien chodzilam jedynie na rehabilitacje z nfz i w tym czasie stan reki bardzo sie pogorszył - jeszcze bardziej ścierpła, nie mialam czucia w kciuku oraz 2 i 3 palcu.I wlasnie na tej podstawie twierdze, ze laser na nfz pomaga tyle co umarlemu kadzidlo - nieodpowiednia czestotliwosc, zbyt krotki czas.
Minęły 2 miesiace a stan reki wcale sie nie poprawiał, moze na początku coś ruszyło, ale później nie bylo zadnych wiekszych zmian. Ortopeda zlecił mi badanie emg na ktorym wyszło, że mam ostre uszkodzenie nerwu promieniowego (śladowa pobudliwość) i natychmiast zastałam przyjęta do szpitala w celu przeprowadzenia rewizji nerwu, tzn otworzenia ręki, zeby zobaczyc co się dzieje w środku. I co się okazało: mój nerw promieniowy był wrośnięty w bliiznę, w którą przekształcił się powstały w wyniku złamania krwiak (złamanie było dość paskudne, mało brakło a byłoby otwarte, więc przy okazji kość rozorała mi rękę wewnatrz). Ortopeda oczyścił mi nerw, odseparowal go spongostanem (aby uniknac ponownego krwiaka), wyjal calkowicie zespolenie (okazalo sie ze po niecalych 2 miesiacach kosc jest ladnie zrosnieta - z pewnoscia laser mial w tym swoj udzial). Jednak tak dlugie 'siedzenie w bliznie' spowodowalo ze nerw byl b. przewężony. Lekarza zastanawiali sie czy czasem nie wyciac tego fragmentu i nie zszyć nerwu, ale uznali to za zbyt ryzykowne i w sumie zostawili go w spokoju.
Po tej drugiej operacji lekarz powiedział mi, ze rokowania sa ostrożnie pozytywne i ze dopiero po ok 300 dniach nerw powinien sie zregenerowac, pierwsze pozytywne objawy mialam zauwazyc po ok 100, 200 dniach. Policzył to w sposob następujący : nerw regeneruje sie 1 mm dziennie, od mojego miejsca uszkodzenia (kilka cm nad łokciem) do opuszków palców jest akurat 30 cm. Na poczatku nie rozumialam czemu tak to jest liczone, przeciez mam przewezony nerw jedynie na kilku cm. Chodzi jednak o to: nerw promieniowy jest odzywiany od strony kregoslupa (nie znam sie dokladnie, a nie chce zmyslać), wiec do miejsca uszkodzenia wszystko jest w porządku, następnie jest miejsce gdzie nerw przestaje przewodzić ( mozna sobie to przyrownac do przeciętego kabelka) w zwiazku z czym cala reszta nerwu(do opuszkow) obumiera.
Cały czas chodziłam na elektrostymulację, która super zadziałała mi na odbudowę mięśni przedramienia, rączka nabrała kształtów. Zaczęłam jednak szukać alternatywnych lekarstw. Lekarze nie chcieli mi wtedy przepisać nivalinu, ponieważ mialam ranę po operacji a po sterydach podobno gorzej się to goi. I wtedy lekarz u którego od lat leczę się na alergię podsunął mi rozwiązanie : zastrzyki niemieckiej hemoopatycznej firmy WALA majace podobno super działanie. Dokładna nazwa to Nervus radialis D5 i Nervus radialis D6. według zaleceń zamowilam (przez kolezanke mojej mamy mieszkajaca w Niemczech) 20 ampułek D5 i 20 ampułek D6. I zaczęlam je brać. Aktualnie jestem po 10 zastrzykach ( biore je co 2 dni) i efekty są rewelacyjne – nadgarstek ruszył w górę, jestem w stanie go podnieść, problem stanowia oslabione mięśnie przedramienia ( wrazeniaa takie jak przy mocnych zakwasach) i nie jestem go w stanie dlugo utrzymac, caly czas jednak pracuje nad ich wzmocnieniem poprzez elektrostymulacje i super ćwiczenia które kolega opisał wyżej. Czucie w kciuku powolutku wraca, od czasu brania zastrzykow czasem odczuwam w nim takie 'rwanie' co panie rehabilitanki wzieły za objaw jak najbardziej pozytywny. Zastrzykami jestem naprawdę zachwycona bo nie mam zadnych! skutkow ubocznych, stan rączki niezwykle szybko się poprawil (po 20 dniach nastapilo to co wg normalnych rokowan powinno nastapic dopiero po 100). Myślę, że robotę zrobiło to ze caly czas chodze na laser, dlatego nerw 'ponizej uszkodzenia' był caly czas odzywiany i nie obumarł, natomiast zastrzyki działaja stricte na 'przewężenie).
Tak więc reasumując!
Zastrzyk co 2 dni w ramię, codzienna elektrostymulacja (wzmacnianie mięśni przedramienia), laser na odżywienie nerwu, i przede wszystkim ćwiczenia czynne, ale to już jest wyżej super opisane
Mam nadzieję, że dalej będzie coraz lepiej. Troche się opisalam, jednak mam nadzieje ze komuś się to przyda i komus to pomoze, sama przetrząsnelam internet w poszukiwaniu jakichs informacji i wiem jak ciezko jest cos znaleźć. Będę co jakiś czas zaglądac na to forum, więc jakby ktoś z Was mial jakieś pytania to śmiało. Życzę Wam dużo zdrowia i szybkiej regeneracji! Artykuły wybrane dla Ciebie
- https://www.forumneurologiczne.pl/forum/nerw-promieniowy/watek/59281/1.html#p627099https://www.forumneurologiczne.pl/forum/nerw-promieniowy/watek/59281/1.html NERW PROMIENIOWY GośćGość 2012-04-15 19:19:56 witam, jakiś czas temu przeglądałam to forum, bo borykam się z tym samym problemem. 3 miesiące temu złamałam kość promieniową prawej ręki, jednakże przy samym złamaniu nie doszło do uszkodzenia nerwu. Złamanie zostało zespolone operacyjnie za pomoca blachy i śrub i zaraz po wybudzeniu z narkozy rączka całkowicie opadła, tzn całkowite porażenie prostowników, zginacze w stanie dobrym. Lekarze powiedzieli, ze to moze byc przejsciowe i kazali czekać. Zaraz po wyjsciu ze szpitala zapisalam sie na terapie laserową (prywatnie, zabieg trwajacy ok 30 min). Na temat lasera zdania wsrod ortopedow sa podzielone, jeden powiedzial mi ze to dziala jedynie powierzchownie (na blizne)natomiast drugi, ktory w moim miescie ma b dobra reputacje powiedzial ze jest to wrecz KONIECZNE, poniewaz przyspiesza to zrost kości i jednoczesnie odżywia nerw. Najwazniejsze jednak jest to, zeby znalezc terapeute, ktory naprawde zna sie na rzeczy, wiem o czym mowię - w pozniejszym czasie bralam rowniez laser na nfz( ktory trwal ok 6 min) po ktorym nie bylo zadnej poprawy, a nawet nastąpiło pogorszenie stanu ręki, ale o tym za chwilę. Panie rehabilitantki mówily mi ze porażenie nerwu może być również spowodowane uciskiem blachy na nerw i ze wskazane byloby jak najszybsze jej usunięcie, ortopedzi jednak nie chcieli o tym slyszeć, poniewaz minelo dopiero kilka tygodni i twierdzili, ze blache mozna wyjac dopiero po kilku dobrych miesiącach (zrost przy sztywnym zespoleniu nastepuje pozniej niz przy gipsie). Także miałam związane ręce. Chodziłam na rehabilitacje - elektrostymulacja, magnetronic + laser, rownolegle z prywatnym laserem. Zlozylo sie tak ze przez tydzien chodzilam jedynie na rehabilitacje z nfz i w tym czasie stan reki bardzo sie pogorszył - jeszcze bardziej ścierpła, nie mialam czucia w kciuku oraz 2 i 3 palcu.I wlasnie na tej podstawie twierdze, ze laser na nfz pomaga tyle co umarlemu kadzidlo - nieodpowiednia czestotliwosc, zbyt krotki czas.
Minęły 2 miesiace a stan reki wcale sie nie poprawiał, moze na początku coś ruszyło, ale później nie bylo zadnych wiekszych zmian. Ortopeda zlecił mi badanie emg na ktorym wyszło, że mam ostre uszkodzenie nerwu promieniowego (śladowa pobudliwość) i natychmiast zastałam przyjęta do szpitala w celu przeprowadzenia rewizji nerwu, tzn otworzenia ręki, zeby zobaczyc co się dzieje w środku. I co się okazało: mój nerw promieniowy był wrośnięty w bliiznę, w którą przekształcił się powstały w wyniku złamania krwiak (złamanie było dość paskudne, mało brakło a byłoby otwarte, więc przy okazji kość rozorała mi rękę wewnatrz). Ortopeda oczyścił mi nerw, odseparowal go spongostanem (aby uniknac ponownego krwiaka), wyjal calkowicie zespolenie (okazalo sie ze po niecalych 2 miesiacach kosc jest ladnie zrosnieta - z pewnoscia laser mial w tym swoj udzial). Jednak tak dlugie 'siedzenie w bliznie' spowodowalo ze nerw byl b. przewężony. Lekarza zastanawiali sie czy czasem nie wyciac tego fragmentu i nie zszyć nerwu, ale uznali to za zbyt ryzykowne i w sumie zostawili go w spokoju.
Po tej drugiej operacji lekarz powiedział mi, ze rokowania sa ostrożnie pozytywne i ze dopiero po ok 300 dniach nerw powinien sie zregenerowac, pierwsze pozytywne objawy mialam zauwazyc po ok 100, 200 dniach. Policzył to w sposob następujący : nerw regeneruje sie 1 mm dziennie, od mojego miejsca uszkodzenia (kilka cm nad łokciem) do opuszków palców jest akurat 30 cm. Na poczatku nie rozumialam czemu tak to jest liczone, przeciez mam przewezony nerw jedynie na kilku cm. Chodzi jednak o to: nerw promieniowy jest odzywiany od strony kregoslupa (nie znam sie dokladnie, a nie chce zmyslać), wiec do miejsca uszkodzenia wszystko jest w porządku, następnie jest miejsce gdzie nerw przestaje przewodzić ( mozna sobie to przyrownac do przeciętego kabelka) w zwiazku z czym cala reszta nerwu(do opuszkow) obumiera.
Cały czas chodziłam na elektrostymulację, która super zadziałała mi na odbudowę mięśni przedramienia, rączka nabrała kształtów. Zaczęłam jednak szukać alternatywnych lekarstw. Lekarze nie chcieli mi wtedy przepisać nivalinu, ponieważ mialam ranę po operacji a po sterydach podobno gorzej się to goi. I wtedy lekarz u którego od lat leczę się na alergię podsunął mi rozwiązanie : zastrzyki niemieckiej hemoopatycznej firmy WALA majace podobno super działanie. Dokładna nazwa to Nervus radialis D5 i Nervus radialis D6. według zaleceń zamowilam (przez kolezanke mojej mamy mieszkajaca w Niemczech) 20 ampułek D5 i 20 ampułek D6. I zaczęlam je brać. Aktualnie jestem po 10 zastrzykach ( biore je co 2 dni) i efekty są rewelacyjne – nadgarstek ruszył w górę, jestem w stanie go podnieść, problem stanowia oslabione mięśnie przedramienia ( wrazeniaa takie jak przy mocnych zakwasach) i nie jestem go w stanie dlugo utrzymac, caly czas jednak pracuje nad ich wzmocnieniem poprzez elektrostymulacje i super ćwiczenia które kolega opisał wyżej. Czucie w kciuku powolutku wraca, od czasu brania zastrzykow czasem odczuwam w nim takie 'rwanie' co panie rehabilitanki wzieły za objaw jak najbardziej pozytywny. Zastrzykami jestem naprawdę zachwycona bo nie mam zadnych! skutkow ubocznych, stan rączki niezwykle szybko się poprawil (po 20 dniach nastapilo to co wg normalnych rokowan powinno nastapic dopiero po 100). Myślę, że robotę zrobiło to ze caly czas chodze na laser, dlatego nerw 'ponizej uszkodzenia' był caly czas odzywiany i nie obumarł, natomiast zastrzyki działaja stricte na 'przewężenie).
Tak więc reasumując!
Zastrzyk co 2 dni w ramię, codzienna elektrostymulacja (wzmacnianie mięśni przedramienia), laser na odżywienie nerwu, i przede wszystkim ćwiczenia czynne, ale to już jest wyżej super opisane
Mam nadzieję, że dalej będzie coraz lepiej. Troche się opisalam, jednak mam nadzieje ze komuś się to przyda i komus to pomoze, sama przetrząsnelam internet w poszukiwaniu jakichs informacji i wiem jak ciezko jest cos znaleźć. Będę co jakiś czas zaglądac na to forum, więc jakby ktoś z Was mial jakieś pytania to śmiało. Życzę Wam dużo zdrowia i szybkiej regeneracji! - https://www.forumneurologiczne.pl/forum/nerw-promieniowy/watek/59281/1.html#p627117https://www.forumneurologiczne.pl/forum/nerw-promieniowy/watek/59281/1.html NERW PROMIENIOWY Gość
Witam. Mam pytanie do Pani,która napisała post 15.04.2012. Przeczytałem Pani wpis i w związku z tym mam pytania:czy te zastrzyki o których Pani pisze są w Niemczech na receptę. I drugie czy laser ma być kierowany na bark(jak tam miałem)czy na część od uszkodzenia w stronę dłoni.
Dziekuje - https://www.forumneurologiczne.pl/forum/nerw-promieniowy/watek/59281/1.html#p663140https://www.forumneurologiczne.pl/forum/nerw-promieniowy/watek/59281/1.html NERW PROMIENIOWY Gość
zastrzyki można dostać bez recepty, laser miałam kierowany i na miejsce uszkodzenia, i po kolei w stronę dłoni, zgodnie z przebiegiem nerwu.
Dodam, że na dzień dzisiejszy mam w 99% sprawną rękę, jedyne co jeszcze pozostało to niewielkie zaburzenie czucia w wierzchniej części kciuka, które jednak stopniowo mija
Pozdrawiam! - https://www.forumneurologiczne.pl/forum/nerw-promieniowy/watek/59281/1.html#p663141https://www.forumneurologiczne.pl/forum/nerw-promieniowy/watek/59281/1.html NERW PROMIENIOWY Gość
dodam jeszcze, że ogólnie wzięłam ok 120 zastrzyków, najpierw było to bodajże 50 zastrzyków o potencji D5, reszta to D6 (D6 jest słabszy niż D5), podobno mam jeszcze wziąć ok 20 o potencji D8 dla ustabilizowania stanu.
Ogólnie dziwi mnie to, że tak niewielu lekarzy w Polsce ma pojęcie o lekach firmy Wala, które naprawdę działają cuda, ja jestem tego przykładem, bo z ręką było naprawdę nieciekawie. Kilka lat temu wyleczyłam tez lekami tej firmy niedomykalność strun głosowych. Trzeba być otwartym na nowe leki, Polska pod tym względem jest niestety daleko w tyle na czym niestety cierpią pacjenci... - Gość
- Dziwne uczucie w głowie
- obrzęk rdzenia
WitamBłagam o pomoc, mam bratanka który uległ w grudniu wypadkowi, uszkodzony...
- Agrawowany odruch Babinskiego
Czy to w ogóle jest możliwe? Przecież to odruch, więc chyba tak się...
- Interpretacja MR glowy
Z powodu bólu głowy z tyłu wykonany rezonans magnetyczny głowy. W istocie...