Gość 2012-02-08 03:48:42
Witam.Pracuję z dementywnymi pacjentami w Norwegii.Wszystkie opisane powyżej sytuacje, przypadki są mi bardzo dobrze znane( agresja słowna i czynna, krótka pamięć, trudności z koncentracją, wyimaginowane sytuacje, gotowe odpowiedzi na wszystkie argumenty,pretensje o wszystko, niechęć do leków,niepokój, bezsenność, chodzenie i prace domowe w nocy-brak orientacji co do czasu,miejsca,otoczenia). Moi ukochani pacjenci są w przedziale wiekowym powyż. 65 r.ż do 94.Niestety tak jak wszyscy zauważyliście choroba ta jest progresywna, w zależności od rodzaju-można jej postęp w pewnym stopniu opóźniać.
Demencja-każdy z nas słysząc od kogoś,że np. sąsiadka ma demencje, myśli od razu,że ma ona problemy tylko (głównie) z pamięcią. Niestety na demencję składa się wiele innych objawów. Parę wymieniłam wyżej.
Współczuję każdej rodzinie, która musi borykać się z codziennością chorego ojca,matki, dziadków.
W Polsce jesteśmy wychowywani w poczuciu wstydu, gdy jesteśmy zmuszeni umieścić matkę, ojca w domu starców.Ludzie mówią: tak,tak... pozbyła się starego ojca, ma całą chałupę dla siebie i jego konto. Co to za córka, oddać ojca do DS". Przykre,że ktoś potrafi tak komentować.Ci, którzy nie miały styczności z osobami dement. nie powinny zabierać głosu. Nie wiedzą co to znaczy podjąć taką decyzję, co zawiera to słowo-demencja.Jeszcze na dodatek brzęczą słowa matki, ojca w naszych głowach: wolałbym umrzeć niż znaleźć się w DS.
Często zastanawiam się, kto bardziej cierpi z powodu tej choroby oni czy rodzina?-dotyka wszystkich bliskich.
Musimy zawsze stawiać dobro ich i swoje na równi. To co mówią, robią, jak się zachowują tłumaczyć sobie tym,że jest to choroba, która powoduje wszystko. Nie oni. Przed zachorowaniem przecież był inny.
Co do ścisłości to jestem pielęgniarką mieszkającą w Norwegii. Pracuję z dwoma grupami pocjętów dementywnych na różnych stopniach zaawansowania choroby, z różnymi rozpoznaniami,począwszy od
demencji starczej skończywszy na Lewy Body.
Jest to również dla mnie i moich kolegów nie łatwo obserwować codziennie zmiany(na gogłabym pisać i pisać.Jest już późno, więc parę wskazówkek dla was-może coś się przyda.
Jak wychodzę z pacjentami do fryzjera, na kawę do centrum, itp. po powrocie są niespokojni. Niektórzy z demencją są zagubieni, agresywni( nie lubią zmieniać otoczenia. Możecie wychodzić z nimi na spacery, ale w miejsca, które znają i nie za często. Wystarczy raz w tygodniu i nie za długo.My przeważnie wychodzimy do ogrodu.
Nie kłóćcie się z nimi-oni zawsze mają rację.Np.jeżeli mówią,że to wy ukradliście pieniądze to możecie powiedzieć ze to nie ja, pomogę Ci poszukać,może w kuchni? wychodzicie i czekacie, udajecie,że szukacie... możliwe,że zapomną. Przychodzicie zpowrotem i rozmawiacie o całkiem czymś innym. Unikajcie rozmów o rzeczach,które wzbudzają u nich negatywne emocje.
Co do sikania w kątach, wyrzucaniu pieluchy. My używamy body z zamkami na ramionach i w kroku.Oczywiście musimy miećpozwolenie rodziny na zastosowanie tego.Nie dają rady tego rozsunąć.Może są dostępne w sklepie medycznym w Polsce.
Jeżeli macie pytania, problem z czymś piszcie. Postaram się odpowiedzieć, znaleźć rozwiązanie.
[email protected]