Reklama:
Reklama:
Reklama:

Popularne na forum

Dzień dobry. Badanie potencjałów wywołanych wykazało w 2017 roku prawostrone uszkodzenie drogi wzrokowej przed skrzyżowaniem wzrokowym. W ciągu 6 lat od diagnozy straciłam wzrok w prawym oku. Byłam diagnozowana pod kątem stwardnienia rozsianego natomiast nie było zmian w mózgu ani prazkow oligoklonalnych w płynie MR w związku z czym w 2017 roku lekarze przerwali diagnostykę, jako ostateczne rozpoznanie neurolog wpisał migrenę... i żyje tak do dzisiaj. Reszta objawów takich jak parestezje prawej strony ciała, zaburzenia widzenia i równowagi, niesamowite bóle kręgosłupa, fotopsje i wiele innych - pozostało. Pojawiają się w różnych odstępach czasowych. Biegam od lekarza do lekarza i jestem odsyłana a okulista kazał nauczyć się z tym żyć. Drugi okulista sugeruje zespół Devica. Proszę o pomoc - co to może być, od czego, gdzie się kierować? Wszędzie mnie odsyłają.
1 komentarz
ostatni 2 miesiące temu  
/ gość
Mam te same objawy co u was wyszło ?
8 komentarz
ostatni 8 miesięcy temu  
/ gość
U mnie wyszedł rezonans ok. Objawy dalej się utrzymują, staram sie nie zwracać na nie uwagi. Neurolog za bardzo nie wie co to, wygląda to na jakąś pozostałość po aurach migrenowych. Niestety..
8 komentarz
ostatni 5 miesięcy temu  
/ gość
Witam, Mam pytanie odnośnie możliwości wycieku płynu mózgowo rdzeniowego z nosa, tzw plynotok nosowy. Czy jest możliwe żeby przetoka objawiała się tylko tym wyciekiem? Wyciek tylko z lewej dziurki nosa, pojawia się tylko w pozycji leżącej na lewym boku, rzadziej na prawym, oraz w pozycji leżenia na brzuchu (np. podczas masażu terapii manualnej ale też nie zawsze). Wysięki z nosa pojawiają się od czasu do czasu, nie ma reguły. Zazwyczaj w okresie jesienno zimowym. Brak podwójnego widzenia, zawrotów głowy, czy silnych bólów głowy. Z objawów towarzyszących mam napięte mieśnie szyji i ramion. Dodam, że od dzieciństwa cierpię na niezdiagnozowana chorobę kości czaszki (kość żuchwy, szczęki, potylica, skroń, wyrostek sutkowaty, podstawa czaszki - krąg C0, C1, C2). Choroba objawiała się częstymi zapaleniami wyrostka sutkowatego, które finalnie skutkowało pierwszym zapaleniem opon (paciorkowiec) w wieku 10lat. Po wykonanej tomografii, uznano że są zmiany pozapalne w czaszce i podstawie czaszki, kości są cienkie, zdeformowane, i w dużej mierze zawierają istotę gąbczasta. Wg badań radiologicznych wygląda to na dysplazję włóknista kości, jednak nigdy nie miał miejsca nadmierny rozrost kości; oraz badanie histopatologiczne z kości żuchwy wykluczyło to schorzenie. Obecnie, w wieku 32. lat ponownie zachorowałam na zapalenie opon mózgowych (pneumokoki), przyczyna nieznana. Przed zachorowaniem przez ok pół roku byłam okazem zdrowia, a choroba rozwinęła się w kilka godzin. Na kilka dni przed zachorowaniem, w nocy nastąpił wyciek z nosa. Stąd moje pytanie odnośnie plynotoku nosowego. Czy możliwe są takie objawy? Czy mam podstawy sądzić że obecne zachorowanie na zapalenie opon mózgowych jest skutkiem plynotoku? Będę wdzięczna za odpowiedź. Dziękuję.
1 komentarz
ostatni 5 miesięcy temu  
Czy pomoże mi depakine na te napady padaczkowe?
4 komentarz
ostatni 12 dni temu  
/ gość
[CYTAT] gość 06-11-2022, 08:19:55 Witam, mojej mamie (63l) 3 lata temu postawiono diagnozę PSP ( poradnia MSWiA ) na podstawie, powtarzających się upadków do tyłu i ledwo w tamtym momencie dostrzegalne zaburzeniem ruchu galek ocznych gora-dol. Przepisana Lewodopa w małej dawce. Po 6 mc wizyta kontrolna z nowym MRI ruchy galek ocznych takie same, pogorszenie chodzenia, mowy, stany depresyjne.Infoo od profesora. W MRI nie widać charakterystycznych zmian, choroba nie postępuje tak szybko jak można by się było spodziewać, jednak diagnoza zostaje że względu na obraz pacjentki. Kolejna wizyta za 6 mc. Nie stety przyszła pandemi i poradnie zamknięto. Mama leczona u miejscowego neurologa (ogólnego jeśli może tak powiedzieć) w tym czasie stan mamy nie znacznie się pogarszał . Ze względów bezpieczeństwa zaczęła poruszać się za pomocą balkonika. W 2021 mama trafiła do specjalisty ch. Parkinsonowskich jednak wizyta zdalna przez pandemię. MRI niespecyficzne dla tej choroby jednak obawy pasują. Lekarz dodał kilka leków i od tamtej pory mama miała złe samopoczucie. Nawet na małych dawkach. Zmienił się wyraz twarzy, zaczęły się problemy z mową. Jej stan po mału się pogarszał. Od maja tego roku lekarz zalecił większe dawki leków. Amantix i Nako Mite. Od czasu zwiększenia dawki stan mamy jest zły. Nie jest w stanie chodzić, ma problemy z połykaniem, mowa. Zdarzyly się dni kiedy odstęp czasu pomiędzy dawkami był większy i mamy stan się trochę poprawia, jest w stanie ze mną rozmawiać, nie jest przysypiająca, lepiej utrzymuje równowagę siedząc. Jednak ok 30 min od przyjęcia dawki leków rozmowa jest bełkotliwa. Na koniec dodam, że mama jest po udarze, zawale i urazie głowy z utrata przytomności. Od tego tygodnia mama ma mieć wprowadzane dodatkowe leki i zwiększona dawkę Nakom z dobowej dawki 300 do 750. Czego się boję. Czy możliwe jest że diagnoza nie była trafna a leki powodują część objawów ? Czy możliwy jest taki zabieg okoliczności że najbardziej dokuczliwe obiawy pojawiały się i nasilały po nowych dawkach laków ?[/CYTAT]
2 komentarz
ostatni 5 miesięcy temu  
/ gość
Od ponad 10 lat choruję na Parkinsona. W ostatnim czasie lekarz, który mnie prowadził stał się nieuchwytny. Mieszkam na Kujawach, szukam dobrego lekarza w okolicach Włocławek, Toruń, Bydgoszcz.
1 komentarz
ostatni 3 miesiące temu  
/ gość
Właśnie go mam. Straszna choroba. Najpierw Parkinson,leki mało co pomagające.Lekarze jeden ,drugi, aż młody doktor powiedział co mam. Jest już żle. Nie chodzę, nogi bezwładne,problemy z przełykaniem,mówienim,sypie się okrutnie....Czekam na koniec, oby szybko. R atownicy sprawdzali na kompie co to jest. Mąż mówi że mi się nie chce walczyć ,bo jeszcze nie dawno było nieżle.nie mam siły.marzè ,by zasnàć..M
1 komentarz
ostatni miesiąc temu  
/ gość
Reklama: