Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

Witam. Dokładnie kilka dni temu wyszłam ze szpitala po limfocytarnym zapaleniu opon mózgowo-rdzeniowych bez powikłań gdzie dokładnie w roku 2006/2007 leżałam ponad miesiąc na zapalenie opon mózgowych i mózgu. Miałam wtedy 14 lat i pojawiły się powikłania w formie zapalenia stawów kolanowych. Nie spodziewałam się że kolejny raz trafię do szpitala z tego typu przypadkiem, a jednak się zdarzyło. Miał na to wpływ wysiłek, stres, i osłabienie organizmu.. ale to nie są jedyne powody tej choroby. Właściwie to w szpitalu tym razem lekarze nie mówili wiele na temat mojego zdrowia, raczej skupili się na odczynie po punkcyjnym. Wyszłam po 2 tygodniach. Martwi mnie to że neurolog który nadzorował poprawę mojego zdrowia w szpitalu w wypisie prócz zaleceń opieki lekarza rodzinnego i neurologa, powiedział jedynie o tym abym prowadziła oszczędny tryb życia abym za 2 miesiące rozpoczęła studia z głową do góry. Te 4-5 lat temu lekarze bardziej skupili się na moim zdrowiu, udzielali informacji, dali wiele zakazów, nie mogłam wrócić do szkoły, miałam nauczanie indywidualne, musiałam chodzić w czapce, mało przebywać na słońcu, przepisali mi również leki. Wiem że zmiany w płynie mózgowo-rdzeniowym nie były małe, chcieli mnie zatrzymać dłużej w szpitalu ale że bóle ustały, antybiotyk mi odstawili i widzieli mnie zmarnowaną, męczącą się w tym szpitalu, proszącą ich aby wypuścili mnie do domu po prostu to zrobili... Zapisałam się do neurologa u mnie w mieście, ale muszę oczekiwać do 29.06. Chciałabym się dowiedzieć jak to moje życie ma wyglądać dalej, jestem młoda, mam 18 lat, a te szpitale źle na mnie wpływają, dbam o swoje zdrowie, a jednak choroby mnie pokonują. Jak te zapalenia wpływają na organizm człowieka, jakie mogą być konsekwencje?