Witam. Mam 34 lata i od 2011 roku choruje na epilepsję! Muszę państwu piwiedzieć, że naprawdę marichuana pomaga w leczeniu. Ponieważ gdy ją zarzywałem nie muałam żadnych ataków a gdy odstawiłem ataki powróciły i tak za każdym razem. Najgorsze jest to, że moja żona nie wieży mi a to co piszą inni na forach i w mediach to jakieś bzdury! A Ja znowu popalam i mam się dobrze a żona nawet nie chce słyszeć o marichuanie i mówi,żebym się zastanowił bi mam dziecko i na stare lata mi odbija! Więc co mam zrobić? Jak ją przekonać,że to działa,