witam, jestem chory na SM, jestem w grupie chorych, przyjmujących lek Copaxone, i mam...
Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta
Temat: udar i osamotnienie rodziny (9)
- https://www.forumneurologiczne.pl/forum/udar-i-osamotnienie-rodziny/watek/601788/1.html#p601788https://www.forumneurologiczne.pl/forum/udar-i-osamotnienie-rodziny/watek/601788/1.html udar i osamotnienie rodziny Gość
Witam.
Moja teściowa przeszła rozległy udar 8 dni temu.Leży jak kłoda bez kontaktu,Lekarz oznajmił nam,że idzie do wypisu w ciągu paru dni.Jesteśmy przerażeni mama ma sondę nie je .Na oddział po udarowy nie nadaje się.
W domu "czeka na nią mąż w głębokim stadium Alzcheimera i głęboko upośledzona 48 letnia córka.Jesteśmy z tym wszystkim z mężem zupełnie sami znikąd pomocy.Nie wiem co będzie dalej.Nie damy sobie rady - https://www.forumneurologiczne.pl/forum/udar-i-osamotnienie-rodziny/watek/601788/1.html#p601806https://www.forumneurologiczne.pl/forum/udar-i-osamotnienie-rodziny/watek/601788/1.html udar i osamotnienie rodziny Gość 2012-05-03 19:10:54 Witam.
Moja teściowa przeszła rozległy udar 8 dni temu.Leży jak kłoda bez kontaktu,Lekarz oznajmił nam,że idzie do wypisu w ciągu paru dni.Jesteśmy przerażeni mama ma sondę nie je .Na oddział po udarowy nie nadaje się.
W domu "czeka na nią mąż w głębokim stadium Alzcheimera i głęboko upośledzona 48 letnia córka.Jesteśmy z tym wszystkim z mężem zupełnie sami znikąd pomocy.Nie wiem co będzie dalej.Nie damy sobie rady
Witam . Nie poddawajcie się ! Jak to nie nadaje się na oddział poudarowy? To co, ma umrzeć? Po rozległym udarze bardzo długo chory odzyskuje kontakt. Trzeba do niej duzo mówić. Ona potrzebuje czasu, wiary,leków i rehabilitacji. Nie dajcie się spławić lekarzom, oni próbują się pozbyć pacjenta, ale walczcie, wierzę,że dacie radę. A może opieka domowa z hospicjum,dla teścia i córki, przy każdym MOPS jest radca prawny, warto się dowiedzieć co robić w takiej sytuacji. Pozdrawiam i głowa do góry . Dacie radę. - https://www.forumneurologiczne.pl/forum/udar-i-osamotnienie-rodziny/watek/601788/1.html#p601845https://www.forumneurologiczne.pl/forum/udar-i-osamotnienie-rodziny/watek/601788/1.html udar i osamotnienie rodziny GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
Jest tu wiele wiele osob w takich sutuacjach,,,wiem ze jest wam ciezko z tym ale tak jak pisze Gosia nie mozna sie poddac...zalezy jak bardzo był rozległy ten udar...w jakim stopniu jest uszkodzony mozg....zawsze jest nadzieja ze dany pacjent wyjdzie z tego..tylko na to potrzeba czasu...cierpliwosci...checi przedewszystkim
Ja mam 32 lata...dwoje dzieci ...i meza po wylewie lat 36 i lezy od dwoch lat...nie mowi ...ni e siedzi nie chodzi a nigdy przenigdy bym go nie oddała nigdzie...daje rade z tym wszystkim...mozna dac rade naprawde - https://www.forumneurologiczne.pl/forum/udar-i-osamotnienie-rodziny/watek/601788/1.html#p602358https://www.forumneurologiczne.pl/forum/udar-i-osamotnienie-rodziny/watek/601788/1.html udar i osamotnienie rodziny Gość
Dzięki za słowa otuchy.Na dzień dzisiejszy stan się nie poprawia,byłam dziś w szpitalu z ciała teściowej wystają same rurki.Ma sondę do żołądka odżywiana jest przez kroplówki ma cewnik.Na samą myśl,że wraca lada dzień do domu mam gęsią skórę.boję się.że zrobię Jej krzywdę chcąc pomóc w opiece.MOPS nadal ma nas gdzieś Dali nam plik dokumentów do załatwienia,a ponieważ mamy "długi weekend"wszędzie nas zlewają .Zdegustowana sytuacją urzędniczka była zdziwiona,że nikt nic nie robi i poradziła mi,że mam postraszyć MOPS telewizją.Dla mnie to absurd!Nie wiem jak długo jeszcze damy radę sami.W desperacji umówiłam się na poradę prawną.może nas oświeci do jakiej pomocy mamy prawo bez żadnej łaski.Lekarz twierdzi,że na oddział po udarowy teściowa się nie nadaje bo jest bez kontaktu i nie można jej rehabilitować .Nie rokuje,więc" warzywko" do domu. Pozdrawiam zmartwiona Kasia
- https://www.forumneurologiczne.pl/forum/udar-i-osamotnienie-rodziny/watek/601788/1.html#p602447https://www.forumneurologiczne.pl/forum/udar-i-osamotnienie-rodziny/watek/601788/1.html udar i osamotnienie rodziny GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
Gość 2012-05-05 19:31:50 Dzięki za słowa otuchy.Na dzień dzisiejszy stan się nie poprawia,byłam dziś w szpitalu z ciała teściowej wystają same rurki.Ma sondę do żołądka odżywiana jest przez kroplówki ma cewnik.Na samą myśl,że wraca lada dzień do domu mam gęsią skórę.boję się.że zrobię Jej krzywdę chcąc pomóc w opiece.MOPS nadal ma nas gdzieś Dali nam plik dokumentów do załatwienia,a ponieważ mamy "długi weekend"wszędzie nas zlewają .Zdegustowana sytuacją urzędniczka była zdziwiona,że nikt nic nie robi i poradziła mi,że mam postraszyć MOPS telewizją.Dla mnie to absurd!Nie wiem jak długo jeszcze damy radę sami.W desperacji umówiłam się na poradę prawną.może nas oświeci do jakiej pomocy mamy prawo bez żadnej łaski.Lekarz twierdzi,że na oddział po udarowy teściowa się nie nadaje bo jest bez kontaktu i nie można jej rehabilitować .Nie rokuje,więc" warzywko" do domu. Pozdrawiam zmartwiona Kasia
To jest burokracja bo inaczej tego nie da sie nazwac...nie ma takiej jednostki chorobowej jak spiaczka..niestety..moze sprobuj postraszyc ich tv ...oni sie tego boja jak diabeł swieconej wody...Ja w sumie takze miałam warzywko w domu...lecz własnie tak zwane te warzywka najszybciej dochodza do sibie własnie w domu...tu jest ich miejsce...w osrodku to powie mszczerze ludzie sie marnuja jeszcze bardziej...tam nie bedzie miała tkaiej opieki jak u was...dacie rdae napewno...wiem jest sie czego bac ja miąłam to samo bałam sie ale pozniej to wchodzi wszystko w zycie i mozna poukładac sobie plan działania...jest to wiele wyrzeczen..ale wydaje mi sie ze bliskosc osob ktore sie kocha pomoga twojej tesciowej wrocic do zdrowia - https://www.forumneurologiczne.pl/forum/udar-i-osamotnienie-rodziny/watek/601788/1.html#p605388https://www.forumneurologiczne.pl/forum/udar-i-osamotnienie-rodziny/watek/601788/1.html udar i osamotnienie rodziny Gość
Witam!
Stan teściowej jest bez zmian,ani lepiej,ani gorzej,czyli nie ciekawie bo po 3 tygodniach od udaru powinno być lepiej.
Nadal nie je odżywiana jest przez sondę.kontakt prawie żaden.szpital koniecznie chciał dać wypis,ale za radą rzecznika praw pacjenta interweniowaliśmy u dyrektora szpitala i jak na dziś mama zostaje w szpitalu -szukają dla niej miejsca w ZOL-u.Na miejsce dla szwagierki w DPSie nadal czekamy .Wizyta w poradni leczenia Alzheimera dla teścia możliwa dopiero na koniec czerwca.nie wiem jak długo poradzimy sobie z nim bez leków.Czyli bez zmian-wszędzie trzeba czekać mają gdzieś sytuację rodziny.człowiek się nie liczy--papiery.przepisy i biurokracja.Jedyna osoba,która jest nam życzliwa i szuka wyjścia z tej sytuacji jest socjalna ze szpitala w którym mama leży.Nadal sami musimy sobie radzić z opieką nad ojcem i szwagierką. - https://www.forumneurologiczne.pl/forum/udar-i-osamotnienie-rodziny/watek/601788/1.html#p643953https://www.forumneurologiczne.pl/forum/udar-i-osamotnienie-rodziny/watek/601788/1.html udar i osamotnienie rodziny Gość
Witam,Dawno nie pisałam,Niestety tydzień temu teściowa zmarła.Tylko dzięki mojej olbrzymiej determinacji miała dobrą i fachową opiekę.Nie zgodziliśmy się,aby wróciła do domu do chorego męża i upośledzonej córki Socjalna ze szpitala znalazła miejsce w . Zakładzie opiekuńczym w Swieciu.Bardzo mili ludzie pełni poświęcenia dla pacjentów.
Niestety stan zdrowia teściowej nie rokował dobrze,tak naprawdę to były 3 miesiące agonii - https://www.forumneurologiczne.pl/forum/udar-i-osamotnienie-rodziny/watek/601788/1.html#p643977https://www.forumneurologiczne.pl/forum/udar-i-osamotnienie-rodziny/watek/601788/1.html udar i osamotnienie rodziny Gość
Wieczne odpoczywanie racz Jej dac Panie, a Swiatlosc Wiekuista nichaj Jej swieci.
- https://www.forumneurologiczne.pl/forum/udar-i-osamotnienie-rodziny/watek/601788/1.html#p644022https://www.forumneurologiczne.pl/forum/udar-i-osamotnienie-rodziny/watek/601788/1.html udar i osamotnienie rodziny
Wyrazy współczucia.
Bardzo dobrze, że umieściłaś teściową w Zakładzie Opiekuńczym, miała tam fachowa opieką.
Inaczej jak jest człowiek młody ma więcej siły do wszystkiego.
Ja miałam mamę po trzech udarach mózgowych, z dwóch wyszła, była samodzielna, ale ja też byłam młodsza, silniejsza, inaczej podchodziłam do pewnych spraw, żył mąż, było o wiele łatwiej.
Po trzecim udarze przyjechała do domu roślinka, problemy z przełykaniem nie chodziła, potrzeby fizjologiczne załatwiała pod siebie.
Było mi bardzo ciężko, ja pracowałam, problem ze znalezieniem opiekunki, zaczęłam zastanawiać się czy nie oddać mamy do ZOL. Ale moja mama gdy znalazłam opiekunkę ubiegła sytuację, zmarła, 6.11.2012 będzie 6 lat.
Pozdrawiam Alicja. - Gość
- co zrobić /
- Ból głowy po upadku
Witam. W listopadzie 2020r byłam na weselu, podczas którego trzy razy upadłam...
- Torbiel pajęczynówki tylnego dołu czaszki
Witam byłem na rezonansie magnetycznym głowy.Wykryto torbiel pajęczynówki...
- Torbiel pajęczynówki tylnego dołu czaszki
Witam byłem na rezonansie magnetycznym głowy.Wykryto torbiel pajęczynówki...