ForumNeurologiczne .pl Padaczka

Hej. Syn lat 12. Pierwszy atak w wieku lat 10. Powtórka po 2 latach trzy noce z rzędu. Wdrożone tabletki Normeg 2 razy dziennie 1000 niestety ataki się zdążają nadal tylko w nocy. W ciągu dnia syn ma kilku sekundowe zacięcia jakby mowy określa to jako niemożność przełknięcia śliny. Niestety dodatkowo ma wdrożony Depakine - niestety ale jakoś zmian na lepsze nie widzimy.. Powoli on jak i my jesteśmy podłamani. Strasznie to rozbija jego tydzień w szkole i ogólne plany na dzień kolejny. Co robić dalej jak mu pomóc. EEG podobno brzydkie. Rezonans czysty.

Proszę o namiary na lekarza z Poznania lub okolic .Moja córka mimo brania leków ma co tydzień ataki,umieram ze strachu . codziennie żyje w takim stresie że chyba zejdę.Boje się jeszcze o jej 2 miesięczne dziecko.Pomocy nie mam już siły

Witam. Ja mam padaczkę z utratą przytomności wykryto u mnie malformację tetniczo-żylną w mózgu. Wydaje mi się, że ataki padaczki mam przez malformację. Leki nie działają biorę Levetiracetam Accord 500 mg ataki mam raz w miesiącu ale są. Malformację mam dość dużą zaliczana do II stopnia. Nie wiem co dalej z tym robić medycyna jest do tyłu nikt nie chce się podjąć embolizacji. Jestem już na skraju załamania nerwowego bo boję się o jutro.

Zastanawiam się nad laserowym usuwaniem żylaków i chciałbym poznać opinie osób, które przeszły już przez tę procedurę. Czy ktoś mógłby podzielić się swoimi doświadczeniami? Interesują mnie skutki uboczne, ból po zabiegu, a także efekty końcowe. Czy procedura była skuteczna? Dodatkowo szukam miejsca, gdzie mógłbym odbyć zabieg. Ostatnio natknąłem się na stronę [url]https://www.laser.opole.pl/[/url] - czy to dobre miejsce? Bardzo zależy mi na Waszych opiniach, zanim podejmę decyzję. Dziękuję za wszelkie informacje i rady!

pomagam.pl/lobej34

co to za leczenie?

Witam też moja córka choruje na padaczkę w szkole poinformowałam wychowawczynie żeby w razie czego mógł ktoś udzielić pomocy córka ma 13 lat, a stawał ktoś na komisję o niepełnosprawności jak to wygląda?

Dzień dobry Jestem tu nowy dlatego witam wszystkich użytkowników :) Byłam leczona na padaczkę w dzieciństwie i operacyjnie zostało mi usunięte ognisko w płacie skroniowym jednak choroba wróciła 5 lat temu. Nie mam częstych ataków. Zdążają się raz dwa razy na rok natomiast częściej mam aury że zwidani i kolorowymi fleshami przed oczami. Leczę się lamitrinem który moim zdaniem pomaga bo napadów nie mam ale moje konkretne pytanie brzmi czy zdarzało się Wam być samemu/ samej np w domu i dostać atak? Czy wiedzieliście że atak będzie czy zdążyliscie zareagowac,wziąć leki lub położyć się w pozycji bocznej? Ja się bardzo boje bo czesto jestem sama w domu i jeśli nie zdążę zareagować np lekami to może się zdarzyć coś złego typu uraz głowy pod wpływem upadku lub że stracę oddech na dłużej niż 30 sekund. Trochę boje się że mogę się nie wybudzić. Czy zdążyły się Wam podobne przypadki? Może ja zbyt mocno panikuje...